Przejdź do głównej zawartości

Posty

Wyświetlanie postów z maj, 2023

Jest ładny, cieszy oko i chce się jechać, Romet Finale.

Nadarzyła się okazja na zrealizowanie pewnej ważnej potrzeby, potrzeby, która świetnie reguluje dobrostan nasz, a dzięki temu, także naszego najbliższego otoczenia. Chodzi o rower, oczywiście. Były wytyczne, mała rama, niska cena i najważniejsze, musi być ładny i mieć to coś. wytyczne trudne do pogodzenia, ale jak się okazało nie niemożliwe. Przy przeglądaniu ofert w internecie moją uwagę zwrócił Romet Finale, rower gravelowy na stalowej ramie i w ciekawym malowaniu. Zapadła decyzja, przy realizacji zamówienia pomagał Jarek i Monika (dziękuję). Okazało się, że znalezienie rozmiaru 48 nie jest prostą sprawą. Na wysokości zadania stanął Jarek i znalazł, jeden, dosłownie jeden i to w magazynie Rometa🫵. Zamówiłem i kilka dni później kurier dostarczył rower.  Pierwsze wrażenie. Kolor: butelkowa zieleń, przyznaje, że ten kolor robi robotę, dopełnieniem obrazu są takie szczegóły jak gładzone spoiny które wyglądają bardzo estetycznie, ładne i dyskretnie umieszczone napisy z marką i nazwą rowe

Wronie Gniazdo i wyprawa po zdjęcia.

Żeby nie było, jeżdżenie na rowerze z osobą, która kocha robić zdjęcia to nie miodek. „Jak tu pięęęknie…” „zatrzymajmy się…” i tak kilometr po kilometrze, a średnia prędkość spada z 25 km/h do 15 km/h. Trudno ;)  Kilka dni temu wybraliśmy się zrealizować pomysł na zdjęcie, poniżej kilka fotek autorstwa Karoliny.  Trasa też fajna, na uwagę zasługuje nowy kawałek ścieżki rowerowej z Żeleźna (zaczyna się pare kilometrów za Żeleźnem) do Wroniego Gniazda, a później już dojazd do budowanej drogi ekspresowej s11 i oczywiście przejazd samą drogą ekspresową z nową perspektywą na otaczający nas świat :) Kawa w plenerze też była. I taka uwaga na koniec, niby ścieżka rowerowa, szeroka, ale trzeba uważać bo pojawiają się tam samochody, zapewne lokalni mieszkańcy skracają sobie drogę. Deszcz Droga pożarowa nr 10 od Żytelkowa do jeziora w Podborsku

Uwaga!! nowy na dzielnicy.... Romet Finale

Na dzielnicy pojawił się nowy gravel, z zaufanego źródła wiemy, że nowy właściciel jest bardzo zadowolony:)  Teraz kilka zdjęć, a więcej informacji już niebawem.   

Ridley Grifn

Na kilka dni przyjechał do mnie nowy rower, Ridley Grifn. W customowym malowaniu i w topowej specyfikacji, wszystko miał „naj”. elektroniczne Shimano GRX, kopkpit aero i piasta Classified, podobno to zabójca przedniej przerzutki, o co chodzi? W skrócie to przekładnia planetarna która zastępuje przednia przerzutkę, pracuje w dwóch trybach, jako napęd jednorzędowy i jako napęd dwurzędowy, oczywiście wszystko sterowane z klamkomanetki, a zlokalizowana jest w tylnej piaście. Tego rozwiązania byłem bardzo ciekawy i po kilkudniowych testach mówię temu pomysłowi mocne TAK, ale😊 jest małe ale, na drodze do powszechnej szczęśliwości stoi fakt, że jest przeokrutnie droga i tyle w temacie. Rower, jeździ szybko, jest lekki, a może być lżejszy bo mój miał aluminiowe koła, można zamienić na karbonowe, ma świetne opony Vitorria Terrano Dry 38 mm z beżowym bokiem. Podczas jazdy czuć ze rodowód tego gravela wywodzi się od rowerów szosowych i nieco zapomnianej kategorii Road +. Szybko i zwinnie się zbi

Grobla i coś więcej, znaczy, trochę dalej, żeby nie było nudno

Bez bicia trzeba przyznać, że w okolicy Białogardu jest to pierwsza ścieżka rowerowa z prawdziwego zdarzenia, nie chodnik przerobiony na ścieżkę rowerową i nie ulica z wyodrębnionym pasem dla rowerów.   Grobla to ścieżka z krwi i kości. Taka prawdziwa:) i co najważniejsze, ładna.  Przez dość długi czas wjechać na nią można było tylko przez Łęczynko, czyli wyjechać z Białogardu ulicą Ogrodową (potocznie „na Stanomino”) i skręcić w lewo, szutrem dojechać do ścieżki. Teraz można przejechać od Białogardu (Kiesielice Duże), nie jest to jeszcze wylany asfalt, ale można jechać. Scieżka jaka jest, to większość z nas wie, proponujemy pojechać trochę dalej, z Nasutowa do Zagórza, przed wioską skręcamy w lewo w las na szutry, gravelowe szaleństwo i kilka kilometrów szczęścia (około 7 km). Poniżej ślad GPX i screen mapki plik:  Grobla z szutrem

wziuuu....

To tak na początek, jak się uda to rozhuśtamy bloga, a wpisy będą się pojawiać w miarę systematycznie, przynajmniej dość często, no może raz w tygodniu lub raz na dwa tygodnie. Będą, o czym? O tym co dookoła nas, blisko, bardzo blisko, można powiedzieć, że między nami. Zobaczymy to innym okiem 😉